Endrick preferuje transfer do Chelsea!

endrick

Jeszcze kilka godzin temu informowaliśmy o tym, że 16-latek wraz z rodziną są obecni w centrum treningowym Chelsea. Teraz z kolei ESPN podaje, że utalentowany napastnik preferuje transfer do londyńskiego zespołu. Endrick może opuścić Brazylię dopiero po ukończeniu 18 lat. Po opuszczeniu swojego kraju zawodnik Palmeiras będzie chciał występować w angielskiej Premier League. Londyńczycy obiecali wyrównać ofertę wartą 50 milionów funtów, którą złożyło w ostatnim czasie PSG. Innymi zainteresowanymi klubami są Real Madryt, Bayern Monachium oraz Juventus. Wyceniany obecnie na 15 milionów euro 16-latek rozegrał w tym sezonie 13 spotkań. Zdobył w nich 9 bramek oraz zaliczył jedną asystę. Według portalu Transfermarkt, Endrick zdobywa bramkę średnio co 61 minut.

Tuchel: Nikt nie ufa już w proces

Thomas Tuchel wysłał pośrednie ostrzeżenie do Grahama Pottera. Potter jest już świadkiem surowej rzeczywistości, jaką niesie ze sobą zarządzanie takim klubem jak Chelsea. Presja, jaka na nim ciąży po słabej serii wyników i występów jego nowej drużyny nie zniknie, dopóki nie zaczną osiągać wyników. Tak to już jest kiedy zarządzasz Chelsea, o czym przekonał się były trener The Blues. Niemiec ostatnio wypowiadał się publicznie, a także wziął udział w podcastcie. Mówił o swoim pobycie w Chelsea i o tym, jaka presja ciąży ze strony kibiców i klubu, jeśli wyniki nie idą po twojej myśli. Tuchel powiedział:

– Moje doświadczenie w Chelsea, Paryżu, Dortmundzie i Mainz – chodzi o wyniki. Możesz przezwyciężyć jedną porażkę, krótki okres… ale to nie może być zbyt długo, w przeciwnym razie nikt nie ufa już w proces.

I ma tutaj rację. Potter będzie musiał zacząć osiągać wyniki w Chelsea, aby fani wrócili na jego stronę, przy czym większość nadal w pełni go popiera.

Pora na przerwę w cyrku. Chelsea kończy jesień porażką z Newcastle

sklad

Chelsea zakończy jesienne zmagania w Premier League meczem z Newcastle United. Drużyna Grahama Pottera pojechała na północ Anglii głodna punktów po serii słabych spotkań. Mecz nie rozpoczął się najlepiej dla obu drużyn. Już w 3. minucie obaj szkoleniowcy oglądali to, jak ich piłkarze zmagają się z urazami. Po stronie gospodarzy był to Fabian Schar, został on jednak na boisku i kontynuował grę. Za to Graham Potter został zmuszony do wprowadzenia Thiago Silvy w miejsce Rubena Loftusa-Cheeka. Długo musieliśmy czekać na pierwszy groźny atak w tym spotkaniu. Gra toczyła się głównie w środku pola, ale w 28. minucie Chelsea udało się wyjść spod pressingu rywali. Piłka trafiła do Masona Mounta, który zagrał ją do Lewisa Halla. Ten sprytnie znalazł w polu karnym Armando Broję, jednak Albańczyk nieczysto uderzył piłkę, którą bez problemu zatrzymał Nick Pope. Reszta pierwszej połowy przebiegała pod dyktando Newcastle. Sroki sprawnie podaniami mijały kolejnych piłkarzy Chelsea i dostarczali piłki w pole karne. Brakowało im jednak zawsze tego ostatniego podania lub lepszej jakości strzału. Po dość spokojnej i nudnej pierwszej części spotkania obie drużyny zeszły do szatni przy wyniku 0:0. The Blues pierwszy raz udało się zmusić do wysiłku Nicka Pope’a w 65. minucie, gdy na bramkę uderzał Conor Gallagher. Angielski bramkarz popisał się świetną robinsonadą i zatrzymał strzał swojego kolegi z kadry narodowej. Niespełna dwie minuty później to jednak Chelsae musiała wyjmować piłkę z siatki. Dalekie podanie świetnie opanował Miguel Almiron, które podprowadził ją pod pole karne, a tam jak z armaty huknął Joe Willock. Strzał Anglika był nie do obrony i Edouard Mendy nie miał przy nim nic do powiedzenia. The Blues musieli brać się do odrabiania strat. Niestety podopieczni Grahama Pottera robili to bardzo nieudolnie. Pomimo wpuszczenia na boisko całego swojego arsenału ofensywnego The Blues nie udało się doprowadzić do wyrównania. Chelsea kończy jesienną część sezonu kolejną porażką, która jeszcze bardziej komplikuje ich sytuację w tabeli.